Wprowadzenie
„Dzień dobry!” to przywitanie, które wypowiadamy i słyszymy każdego dnia w różnych kontekstach i środowiskach. Odpowiedzi, które słyszymy, są rozmaite. W zależności od tego, czy będzie to tylko cichy pomruk, czy podanie kubka kawy z uśmiechem, możemy się poczuć psychologicznie dokarmieniu lub głodni. Z tego poczucia głodu lub sytości będzie wynikało to, co dalej zrobimy w danej sytuacji. Jeśli będziemy czuli się nasyceni dobrym kontaktem z innymi ludźmi, jest bardzo prawdopodobne, że będziemy w stanie skupić się na swojej pracy i utrzymywać relacje w pozycji ja jestem OK i ty jesteś OK.
Jeśli będzie nam brakowało pozytywnego rozpoznania ze strony drugiego człowieka, możemy próbować pozyskać negatywną uwagę, np. spóźniając się z zadaniami, krzycząc na kogoś - i w ten sposób zyskać rozpoznanie, choć kosztem tego będzie pozycja z jakimś minusem (ja OK - ty nie OK, ja nie OK - ty OK, ja nie OK - ty nie OK).
Każda nasza interakcja z drugim człowiekiem opiera się na wymianie znaków rozpoznania i to od nich zależy, w jakim stopniu nasze potrzeby zostaną zaspokojone. Ale od początku…
Rozwój potrzeb a znaki rozpoznania
Eric Berne, twórca analizy transakcyjnej, zdefiniował trzy potrzeby (głody) (Berne, 1998):
- stymulacji,
- rozpoznania,
- struktury.
Dlaczego nazywamy je również głodami?
Naszą pierwszą podstawową potrzebą jest potrzeba stymulacji. Jej zaspokojenie warunkuje nasze biologiczne przeżycie, co było wielokrotnie udowadniane w psychologii, chociażby w badaniach R. Spitza (Spitz, 1946), który badał dzieci w ośrodkach opieki czy szpitalach. U części dzieci oddzielenie od matek, pozbawienie więzi, prowadziło do ich śmierci.
Potrzeba stymulacji przekształca się w potrzebę rozpoznania, która u każdej osoby jest indywidualnie ukonstytuowana. Zaspokajamy ją poprzez dystrybucję znaków rozpoznania. To potrzeba potwierdzenia w oczach innego człowieka, że ISTNIEJĘ. Jedni potrzebują bardzo wielu znaków rozpoznania, np. pozytywnych, inni potrzebują różnorodnych znaków rozpoznania - pozytywnych i negatywnych, a jeszcze inni nauczyli się zaspokajać potrzebę bycia rozpoznanym poprzez stymulowanie się negatywnymi znakami rozpoznania.
Dr Edward Tronick, amerykański psycholog rozwoju, przeprowadził eksperyment “z kamienną twarzą” (still face experiment), w którym obserwował wpływ tzw. odzwierciedlającej uwagi oraz jej braku (kamienna twarz) na funkcjonowanie dziecka (Cohn, Tronick, 1983). Podczas eksperymentu matka początkowo wchodzi z dzieckiem w interakcje, uśmiecha się, mówi do niego, łaskocze, a dziecko odpowiada, reaguje. Widoczna jest emocjonalna synchronia między nimi. Po jakimś czasie matka przyjmuje kamienną twarz, z neutralnym wyrazem, nie odpowiada na zachowanie dziecka, nie odzwierciedla go. W dziecku pojawia się napięcie, próbuje różnych sposobów, by wejść z matką w interakcję. Zachęca ją do reakcji uśmiechem, wyciąga rączki, wskazuje coś, ale to nie działa. W końcu piszczy, krzyczy, płacze. Jego potrzeba rozpoznania nie została zaspokojona, dlatego swoim zachowaniem próbuje uzyskać jakikolwiek znak rozpoznania (pozytywny lub negatywny). Badania Tronicka wykazały, że jeśli trwa to długo, dziecko kształtuje w sobie tendencje do wycofywania się z kontaktu z drugim człowiekiem - zarówno emocjonalnie, jak i fizycznie.
Te trzy wyżej wymienione potrzeby mają względem siebie charakter kompensacyjny, co oznacza, że możemy zaspokajać jedną potrzebę nadmiernie, żeby zrekompensować sobie deficyty w ramach innej potrzeby. Przykładowo, jeśli u kogoś potrzeba rozpoznania nie jest w pełni zaspokojona, ta osoba może próbować zapewniać sobie stymulację przez sport, niebezpieczne sytuacje, jedzenie, używki. Może też nadmiernie strukturalizować swoje środowisko, nadając szczegółowy plan swojej pracy, dniu, życiu rodzinnemu, by zagwarantować sobie, chociaż minimalny dopływ znaków rozpoznania.
Rodzaje znaków rozpoznania
Znaki rozpoznania możemy podzielić na kilka kategorii:
- Werbalne lub niewerbalne - werbalne znaki rozpoznania odnoszą się do słów, które wypowiadamy do kogoś, począwszy od przywitania aż do dłuższej rozmowy, natomiast niewerbalne są gestami, które do kogoś kierujemy, np. skinienie głowy, przytulenie, machanie. Właściwie każda transakcja opiera się na wymianie tych znaków rozpoznania.
- Pozytywne lub negatywne - pozytywne znaki rozpoznania to takie, których intencją jest sprawienie przyjemności, dobrego samopoczucia. Negatywne natomiast są dla nas przykre, sprawiają, że czujemy się źle. Zarówno pozytywne, jak i negatywne znaki rozpoznania zaspokajają głód bodźców - jeśli nie otrzymujemy pozytywnych znaków rozpoznania, wolimy zwrócić się po negatywne, niż nie otrzymać ich wcale.
- Warunkowe lub bezwarunkowe - warunkowe znaki rozpoznania nawiązują do naszych działań, tego, co robimy, natomiast bezwarunkowe odnoszą się do tego, kim jesteśmy.
Dla przykładu:
- “Lubię Cię” - to pozytywny bezwarunkowy znak rozpoznania,
- “Dziękuję, że mi pomogłeś” - to pozytywny warunkowy znak rozpoznania,
- “Nie znoszę Cię” - to negatywny bezwarunkowy znak rozpoznania,
- “Kiedy nie dopilnowałam daty złożenia wniosku, uważam, że popełniłeś błąd” - to negatywny warunkowy znak rozpoznania.
Warto też w tym miejscu napomknąć, iż znaki rozpoznania (ang. stroke) w niektórych polskich publikacjach można spotkać pod terminem głaski, jednak to tłumaczenie jest dość niefortunne. W języku polskim ma ono pozytywne konotacje (ze słowem “głaskać), podczas gdy znaki rozpoznania bywają też negatywne i – co więcej – dla naszego rozwoju również potrzebujemy negatywnych warunkowych znaków rozpoznania wyrażonych w pozycji OK-OK. Wśród innych terminów można też spotkać termin kolczatki w odniesieniu do negatywnych znaków rozpoznania, jednak nie przyjął on się (Stewart, Jones, 2016) Termin znak rozpoznania oddaje sens terminu unit of recognition - czyli jednostka rozpoznania - i to nim będę się posługiwać w tym artykule.
Zarządzanie znakami rozpoznania: zakazy i przyzwolenia
Rodzice reagują na dzieci wszystkimi rodzajami znaków rozpoznania: pozytywnie i negatywnie, warunkowo i bezwarunkowo, werbalnie i niewerbalnie.
Znaki rozpoznania umożliwiają nam wzrastanie, a rodzice próbują w najlepszy znany sobie sposób wychować dziecko, przekazując mu informacje, skąd może czerpać znaki rozpoznania, a skąd nie.
Claude Stainer wyodrębnia 5 aktywności dotyczących znaków rozpoznania:
- Dawanie sobie,
- Dawanie innym
- Przyjmowanie znaków rozpoznania, których się pragnie,
- Odmawianie niechcianych znaków rozpoznania,
- Proszenie o znaki rozpoznania.
W procesie wychowania otrzymujemy zasady, które dotyczą tych aktywności. Zbiór zasad tworzy się w pierwszej kolejności poprzez zakazy związane z dawaniem i otrzymywaniem znaków rozpoznania, a następnie przez nasze autonomiczne decyzje dotyczące osobistego procesu wymiany znaków rozpoznania.
Claude Steiner wymienił pięć barier, które powstają na bazie otrzymanych zakazów:
- Nie dawaj innym znaków rozpoznania (czyli: nie dziel się z ludźmi swoimi emocjami i miłością),
- Nie proś o znaki rozpoznania, kiedy ich potrzebujesz,
- Nie przyjmuj znaków rozpoznania, jeśli ich pragniesz,
- Nie odmawiaj znaków rozpoznania, których nie chcesz,
- Nie dawaj znaków rozpoznania sobie samemu (czyli: nie sprawiaj sobie przyjemności).
Autentyczne a plastikowe znaki rozpoznania
Wymiana znaków rozpoznania towarzyszy nam w każdym kontakcie z drugą osobą. Prawdziwie karmiące i zaspokajające naszą potrzebę rozpoznania są autentyczne znaki rozpoznania. Dostajemy je lub dajemy ze szczerą intencją, a ich przesłanie jasno mówi: widzę cię (i akceptuję). Takim znakiem rozpoznania może być na przykład uścisk dłoni wyrażający szczere uznanie, spersonalizowany prezent czy przypomnienie ważnej osobie: “Kocham cię!”. Autentyczne znaki rozpoznania mogą być pozytywne lub negatywne. Przykładem Autentycznego negatywnego znaku rozpoznania może być: “Nienawidzę cię!”
Warto też w tym momencie zaznaczyć, że znaki rozpoznania nie tylko dajemy innym, ale też sobie. Docenienie się, czas dla siebie, odpoczynek czy nawet miłe słowo wypowiedziane rano do lustra - na głos lub w głowie - to wszystko mogą być autentyczne znaki rozpoznania kierowane do nas samych. Tego rodzaju znaki rozpoznania służą budowaniu silnej, karmiącej relacji - z innymi i z sobą.
Nie wszystkie znaki rozpoznania są jednak szczere. Czasem służą temu, by coś zamanifestować, np. kiedy ktoś z wielką “radością” podnosi głos na przywitanie i ściska gościa, na którego przyjazd wcale się nie cieszy. Innym przykładem jest schlebianie osobie po to, by coś od niej otrzymać lub świąteczne życzenia typu “kopiuj-wklej”. Są to tak zwane plastikowe znaki rozpoznania - nieszczere, nieautentyczne. Są używane w sposób świadomy lub nie, ale dla celów osoby, która je daje, nie służą zaś budowaniu bliskiej relacji.
W analizie transakcyjnej mówimy o 3 zasadach dawania znaków rozpoznania:
- To, co mówię, powinno być autentyczne, szczere.
- To, co mówię, powinno być prosto wyrażone.
- Znak rozpoznania powinien być adekwatny i proporcjonalny do danej sytuacji.
Jakie zatem znaki rozpoznania są autentyczny?
- bezinteresowne,
- szczere,
- wielkością i treścią dopasowane do sytuacji.
Filtr przyjmowania znaków rozpoznania
W analizie transakcyjnej tę interpretację komunikatów od osób znaczących nazywamy przekazami skryptowymi. Przybierają one formę programów - czyli wzorców, jak mamy budować nasze relacje lub nakazów - czyli wzorców dotyczących podejmowanych przez nas działań.
Najgłębszym poziomem przekazów skryptowych są zakazy i przyzwolenia - kształtują się one najwcześniej w naszym życiu, jeszcze w okresie prewerbalnym. Każde przyzwolenie pozwala nam korzystać ze swoich zasobów i tego, co oferuje nam świat, a każdy zakaz nam to uniemożliwia. Jeśli na przykład któryś z naszych rodziców miał taki pomysł, że w życiu bezpieczniej jest się nie wychylać, niż błyszczeć swoim talentem i nie pokazywać tego, co się ma, być może przekazywał nam zakaz „Nie bądź ważny”. Inne przykładowe zakazy to: “Nie proś o to, czego chcesz”, “Niech ci się nie uda”, “Nie czuj radości”.
Intencją rodzica była ochrona nas przed różnymi niebezpieczeństwami tego świata, np. zazdrością innych ludzi, bolesną rywalizacją, oszustwami, niesprawiedliwymi ocenami. Każdy z zakazów, który otrzymaliśmy, wpływa na nasze życie w różnych jego obszarach - prywatnych i zawodowych, a złamanie któregokolwiek z nich będzie wiązało się z nieprzyjemnymi emocjami i napięciem w ciele. Przeanalizowanie swojej historii zakazów, które zostały nam przekazane (często dzieje się to z pokolenia na pokolenie!), może być inspiracją do budowania w sobie przyzwoleń, np. “Mogę cieszyć się ze swoich sukcesów”, “Mam prawo być szanowana w bliskiej relacji”. “Mogę świadomie używać swoich talentów”.
Zakazy, o których pisał Steiner, są tylko częścią przekazów skryptowych, które otrzymujemy od ważnych dla nas osób w dzieciństwie. Mary i Bob Gouldingowie (1976) zdefiniowali listę 12 zakazów i przyzwoleń, które kształtujemy w naszym dzieciństwie i które wprost przekładają się na to, które znaki rozpoznania przyjmujemy, a które odrzucamy (ignorując, a nawet im zaprzeczając). Wyłonili oni 12 obszarów, których dotyczą te zakazy lub przyzwolenia:
- Istnienie,
- Bycie sobą,
- Bycie dzieckiem,
- Dorastanie,
- Bycie ważnym,
- Bycie blisko,
- Czucie,
- Myślenie,
- Przynależenie,
- Bycie zdrowym,
- Robienie,
- Sukces.
Najczęściej filtrujemy te znaki rozpoznania, których najbardziej potrzebujemy, a których nie otrzymywaliśmy w dzieciństwie. Filtr służy więc utrzymaniu wizerunku siebie i podtrzymaniu swojego obiegu skryptu. Filtrowanie polega na tym, że zbieramy te znaki rozpoznania, które pasują do nas w naszej skryptowej wersji siebie. Odrzucamy (nie słyszymy, nie widzimy, zapominamy) te, które naruszają nasze przekonania lub dotykają naszych zakazów.
Jeśli na przykład fizycznie piękna kobieta posiada zakaz “Nie bądź sobą”, a jednocześnie ma driver “Staraj się” i swoją wartość określa przez ilość wykonanej pracy, kiedy usłyszy komplement dotyczący swojego wyglądu, może tego: A. Nie usłyszeć, B. Zignorować, C. Może się zastanawiać, czego ta osoba od niej chce, bo będzie odbierać to jako manipulację, a nie prawdziwy znak rozpoznania.
Innym przejawem filtrowania jest przekształcanie wielkości otrzymywanych znaków rozpoznania, czyli nadawanie mniejszego lub większego znaczenia wybranym znakom rozpoznania. W wyniku tego albo wyolbrzymiamy znak rozpoznania, który dostajemy (np. spojrzenie szefa interpretujemy jako naganę) albo minimalizujemy (np. w ogóle nie słyszymy komplementu na swój temat). Proces filtrowania jest też wzmacniany przez zakazy dotyczące dystrybucji znaków rozpoznania, o czym była mowa wcześniej.
Znaki rozpoznania a powstawanie driverów
Bank znaków rozpoznania
Kiedy otrzymujemy znak rozpoznania, przyjmujemy go w czasie aktualnym, ale też przechowujemy go w naszej pamięci. Proces zbierania i zapamiętywania ważnych pozytywnych znaków rozpoznania to tzw. bank znaków rozpoznania. Mówiąc obiegowym językiem, są to komplementy lub inne wyrazy uznania, które były bezinteresownie wypowiedziane w ważnym dla nas momencie. Zbieramy znaki rozpoznania w banku, aby w potrzebnych chwilach zasilić się - trochę tak, jak oszczędności, które odkładamy na trudne czasy, by skorzystać z nich, kiedy będziemy tego potrzebować.
Przypominając sobie te ważne, pozytywne znaki rozpoznania, odbudowujemy swoją energię psychiczną potrzebną do działania lub zmiany swojego przeżycia.
Niekiedy mylnie uznaje się, że w banku przechowujemy też bolesne znaki rozpoznania, które otrzymaliśmy, ale to nie jest prawdą. Odtwarzanie bolesnych i trudnych doświadczeń wskazuje na uruchomienie obiegu skryptu i aktywowanie talonów, które pozwolą nam rozpocząć kolejną grę psychologiczną. Fanita English opisywała gry psychologiczne jako nieporadny sposób wchodzenia w relację - czyli wymianę znaków rozpoznania. Często osoba, która wysyła zaproszenie do gry to osoba, która nie ma zaspokojonej swojej potrzeby bycia rozpoznanym. Jest to przejaw dziecięcej strategii, kiedy nasze wewnętrzne dziecko czuje się w potrzasku i nie może się nakarmić znakami rozpoznania, decyduje się zagrać, bo dzięki grze otrzyma negatywne znaki rozpoznania, które w minimalnym stopniu je dokarmiają. Zagadnienie gier psychologicznych opiszę przy okazji innego artykułu.
Ekonomia znaków rozpoznania
Znaki rozpoznania, które otrzymujemy, przechodzą przez nasz wewnętrzny proces ich wyceniania. To w zależności od poziomu naszego głodu (potrzeby) oraz zapisów skryptowych, jak i tego, czy znak rozpoznania, który dostajemy, jest autentyczny czy plastikowy, nadajemy mu swoją osobistą wartość. W procesie wyceniania istotne jest też, jaką intencję przypisujemy naszemu rozmówcy. Czy jest dobra, czy zła, czy bezinteresowna, czy manipulacyjna? Claude Steiner napisał wspaniałą bajkę “O ciepłym i puchatym”, która opisuje, w jaki sposób dystrybuujemy znakami rozpoznania. Normalnie zachowując pozycję OK-OK jesteśmy w stanie bezinteresownia dawać i przyjmować znaki rozpoznania, jednak na skutek przekazów rodzicielskich pojawiają się nakazy i przyzwolenia dotyczące dawania i otrzymywaniu znaków rozpoznania. W bajce zła wiedźma straszy nas, że jeśli będziemy bezrefleksyjnie rozdawać ciepłe i puchate, to je stracimy, ubędzie go. W procesie wychowywania rodzice robią to samo - próbując nas ochronić mówią: “Nie mów innym”, “To może być niebezpieczne”, “Nie przyjmuj prezentów”, “Nie chwal się, bo ktoś źle o tobie pomyśli” “Jeśli ktoś mówi, że jesteś ładna, na pewno czegoś od ciebie chce”.
Sposób dystrybuowania znaków rozpoznania przez naszych rodziców i wprowadzanie zasad zarządzania nimi i ich rozdawania, to sposób kontrolowania dzieci w procesie wychowania. Niestety często odbywa się on w momencie, kiedy rodzice są sami w swoim skrypcie rodzicielskim. Wtedy zapominamy o przekazie dobrej wróżki o tym, że ciepłe i puchate można rozdawać bez końca, a dzielone się podwaja… :)
O wartości danego znaku rozpoznania decydujemy na podstawie dwóch czynników. Są nimi:
- Treść znaku rozpoznania: jest zależna od nadawcy i jego intencji, z jaką daje ten znak.
- Wpływ znaku rozpoznania: jest zależna od odbiorcy, w jaki sposób go odbierze i jak dany znak będzie na niego oddziaływał w przyszłości.
Dlaczego ludzie odrzucają znaki rozpoznania, które otrzymują?
Skoro znaki rozpoznania służą zaspokojeniu naszej podstawowej potrzeby bycia rozpoznanym, dlaczego odrzucamy niektóre z nich? Mogą być tego różne przyczyny.
Po pierwsze, ponieważ w naszym skrypcie zapisany jest zakaz przyjmowania znaków rozpoznania.
Po drugie, bo filtrujemy znaki rozpoznania zgodnie z naszym skryptem życiowym.
Po trzecie, bo znak rozpoznania, który otrzymujemy, jest plastikowym znakiem rozpoznania.
Po czwarte, bo znak rozpoznania, który otrzymujemy, pochodzi z transakcji wymuszających i nie ma nic wspólnego z autentyczną relacją, a my nie chcemy wzmacniać tego zachowania.
Organizacyjna analiza transakcyjna: zarządzanie znakami rozpoznania w środowisku pracy
Organizacyjna analiza transakcyjna rozwija klasyczne podejście analizy transakcyjnej, skupiając się na dynamice interakcji w środowisku pracy. Znaki rozpoznania odgrywają kluczową rolę w organizacjach, gdzie codzienne wymiany komunikacyjne wpływają na zaangażowanie pracowników, atmosferę w zespole oraz efektywność działań.
AT pozwala zidentyfikować, jak znaki rozpoznania – pozytywne, negatywne, warunkowe czy bezwarunkowe – są dystrybuowane w strukturach organizacyjnych, a także w jaki sposób wpływają na poczucie przynależności i motywację jednostek. Na przykład, brak regularnego doceniania pracy zespołu może skutkować spadkiem zaangażowania i poszukiwaniem negatywnych znaków rozpoznania, takich jak konflikty.
Organizacyjna analiza transakcyjna wskazuje na potrzebę budowania świadomej kultury znaków rozpoznania, która wspiera pozytywną wymianę w pozycji OK-OK, promuje transparentność i redukuje destrukcyjne gry psychologiczne. Dzięki temu organizacje mogą osiągnąć bardziej zdrowe i produktywne relacje między pracownikami oraz lepiej zarządzać ich potrzebami w zakresie stymulacji, rozpoznania i struktury.
Formy strukturalizacji czasu a znaki rozpoznania
Spotkania z innymi ludźmi zawsze wiążą się z wymianą znaków rozpoznania. Eric Berne, twórca analizy transakcyjnej wyodrębnił sześć sposobów na spędzanie czasu z ludźmi - nazwał je formami strukturalizacji czasu (Berne, 1999):
- Wycofanie,
- Rytuały,
- Rozrywka,
- Aktywność,
- Gry,
- Intymność.
Według Berne’a służą one zaspokajaniu potrzeby struktury, jednak możemy zauważyć różny stopień intensywności i przewidywalności wymiany znaków rozpoznania w ramach każdej z tych form. Nieprzewidywalność polega na pewnym ryzyku psychologicznym, które podejmujemy wchodząc w relację - czy będziemy w niej przyjęci i zaakceptowani. Im bliższa relacja, tym więcej informacji na swój temat odsłaniamy i tym większe ryzyko, że zostaniemy odrzuceni. To ryzyko wzrasta w każdej z form, począwszy od wycofania, gdzie właściwie nie występuje, aż do intymności, gdzie jest ono najwyższe.
W wycofaniu nie angażujemy się w relacje, nawet jeśli fizycznie jesteśmy z innymi. Znaki rozpoznania, jakie możemy otrzymać albo dać to tylko te, które kierujemy do siebie. Możemy dać sobie pozytywny znak rozpoznania, np. poświęcając czas na coś, co sprawia nam przyjemność, np. gorąca kąpiel, spacer z intencją ukojenia się. Możemy też dać sobie negatywny znak rozpoznania, np. pielęgnując gorzkie myśli na swój temat.
W czasie wycofania możemy korzystać z naszego banku znaków rozpoznania.
Jeśli jednak wycofanie trwa długo, bank może się wyczerpać, a nasza potrzeba rozpoznania pozostaje niezaspokojona.
Rytuały to interakcje, które są w jakiś sposób zaplanowane, zaprogramowane, np. przywitanie, przedstawienie się. Jest to bardzo przewidywalna forma, która często dostarcza nam pozytywnych znaków rozpoznania. Choć ich wymiana jest dość mało intensywna, wystarczy, by uzupełnić nasz bank znaków rozpoznania.
Rozrywki, podobnie jak rytuały, przebiegają w powszechnie znany sposób, jednak nie są tak dokładnie zaplanowane - dają większą przestrzeń na spontaniczność. Mogą być nimi na przykład tzw. small talki. Dostarczają najczęściej pozytywnych znaków rozpoznania, choć czasem również negatywnych. Znaki rozpoznania w tej formie są bardziej intensywne niż w rytuałach, a mniej przewidywalne.
Aktywność to działanie skierowane na osiągnięcie jakiegoś efektu. Znaki rozpoznania, które wymieniamy w ramach aktywności, są zarówno warunkowe pozytywne, jak i warunkowe negatywne. Często ich wymiana jest odroczona w czasie - przeniesiona na koniec działania, np. by określić, czy zostało wykonane w sposób zadowalający, czy też nie.
Gry psychologiczne to wymiana wielu transakcji, w trakcie których niespodziewanie zmieniają role i po których rozmówcy czują się nieswojo. Mogą odnosić wrażenie, że dzieje się coś nieoczekiwanego, co pozostawia ich z nieprzyjemnymi emocjami. Gry są odtworzeniem dziecięcych strategii i służą nawiązaniu relacji. Pociągają za sobą dewaloryzację, czyli krytykę czy poniżenie osoby w sposób wypaczający rzeczywistość. Wymiana znaków rozpoznania w grze psychologicznej jest bardzo intensywna, na początku znaki rozpoznania mogą być odbierane w sposób pozytywny lub negatywny, jednak pod koniec zwykle interpretujemy je jako negatywne.
W intymności w sposób autentyczny możemy wyrazić swoje uczucia, pragnienia, bez ukrytych przekazów. Wyrażenie uczuć kończy zaistniałą sytuację i wiąże się z przyjęciem odpowiedzialności przez każdą ze stron. Znaki rozpoznania są intensywniejsze niż w którejkolwiek z wcześniej wymienionych form strukturalizacji czasu, przyjmują zarówno formę pozytywną, jak i negatywną. Nigdy nie mają jednak charakteru dewaloryzacji. Jeśli w intymności otrzymujemy pozytywne znaki rozpoznania, są one wyjątkowo karmiące i przyjemne. Jednocześnie intymność jest najbardziej nieprzewidywalną formą spędzania czasu i wiąże się z największym psychologicznym ryzykiem. Jednak pozostając w pozycji OK-OK to w intymności możemy doświadczyć najgłębszych autentycznych relacji z drugim człowiekiem.
Raymond Hostie (1980) utworzył tzw. “wykres cyrkla”, który syntetyzuje powyższe elementy sposobów strukturalizacji czasu.
Hostie (1980) za pomocą tego diagramu uwzględnił kilka ważnych kwestii:
- transakcje, w których uczestniczymy, są postrzegane i przeżywane jako proces wymiany pozytywnych lub negatywnych znaków rozpoznania;
- znakom rozpoznania jest przypisana różna walencja, w zależności od formy strukturalizacji czasu, której dotyczą,
- wycofanie, rytuały, rozrywki i aktywności w zależności od przyjętej pozycji życiowej (OK lub nie OK) mogą doprowadzić do gier psychologicznych lub intymności,
- w miarę wzrostu walencji trudniejsze jest przejście z pozycji nie OK do pozycji OK i odwrotnie.
Wskazówki praktyczne
- Dbaj o to, by znaki rozpoznania, które rozdajesz, były bezinteresowne, szczere, autentyczne i dopasowane do sytuacji.
- Kiedy obserwujesz u osoby kłopot z przyjmowaniem znaków rozpoznania, spróbuj dowiedzieć się, jakie znaki rozpoznania otrzymywał w dzieciństwie i zacznij od dzielenia się nimi, w pozycji OK-OK. Np. jeśli w dzieciństwie osoba otrzymywała głównie negatywne znaki rozpoznania, będzie jej trudno przyjmować pozytywne. Kiedy udzielasz takiej osobie informacji zwrotnej, zacznij od obszarów, które może rozwijać, zauważ, czego zabrakło, a następnie stopniowo wplataj pozytywne znaki rozpoznania.
- Załóż swój bank znaków rozpoznania. Zapisz najważniejsze znaki rozpoznania, jakie dostałeś w życiu i kontynuuj ich kolekcjonowanie. Niech to będzie twoje źródło mocy i energii!
- Dając znak rozpoznania, pamiętaj, że masz wpływ kiedy i w jaki sposób go formułujesz oraz z jaką intencją, nie masz końcowego wpływu na to jak ostatecznie odbierze go Twój rozmówca.
- Kiedy otrzymujesz znak rozpoznania, pamiętaj, że masz wpływ, czy go przyjmiesz, czy odrzucisz, jak go przeżyjesz, jaką wartość mu nadasz i czy włożysz go do banku znaków rozpoznania, czy nie.
Podsumowanie
Kiedy więc słyszysz od kogoś: “Dzień dobry!”, masz wybór, jak na to zareagować.
W świetle mądrości, którą podpowiada nam analiza transakcyjna, warto odpowiedzieć uśmiechem nawet jeśli my sami się źle czujemy, bo to, w jaki sposób reagujemy na innych, wpływa na to, jak dalej toczą się nasze relacje.
Powszechnie uznaje się, że potrzeba wymiany znaków rozpoznania jest czymś tylko pozytywnym, jednak czyni nas ona zależnymi od tego, co powiedzą i dadzą nam inne osoby. W tym rozumieniu autonomia byłaby niezależnością od potrzeby wymiany znaków rozpoznania - mogę mieć na to ochotę, ale nie jest mi to niezbędne do psychologicznego przeżycia. W momentach, w których nasza niezaspokojona potrzeba sięga do poziomu głodu, kieruje nas to w stronę wymuszania znaków rozpoznania od innych osób. Ten proces opisała Fanita English (1976), nazywając go terminem transakcje wymuszające. Temu zagadnieniu poświęcę następny artykuł. A już teraz zapraszam Cię do e-booka: Z eMOCjami do ludzi
Bibliografia
- Berne, E. (1998). Dzień dobry... i co dalej? Jak zmienić swój scenariusz życiowy, aby być szczęśliwym. Poznań: Rebis.
- Berne, E. (1999). W co grają ludzie. Psychologia stosunków międzyludzkich. Warszawa: PWN.
- Cohn, J. F., Tronick, E. Z. (1983). Three-month-old infants’ reaction to simulated maternal depression. Child Development, 54(1), 185–193.
- English, F. (1976). Racketeering. Transactional Analysis Journal, Vol 6(1), Jan 1976, 78-81.
- Goulding R, Goulding M. (1976). Injunctions, decisions and redecisions. Transactional Analysis Bulletin, 6, 1, s. 41-48
- Spitz, R. A. (1946). Anaclitic Depression. An Inquiry into the Genesis of Psychiatric Conditions in Early Childhood. The Psychoanalytic Study of the Child, 2, 313-342.
- Stewart I., Jones I. (2016). Analiza transakcyjna dzisiaj. Poznań: Rebis.
- Steiner, C. M. ( 1984 ). Emotional literacy. Transactional Analysis Journal. 14, 162-173.
- Dejean, H., Frugier, C. (2022). 50 ćwiczeń z analizy transakcyjnej. Poznań: Wydawnictwo Grupa Spotkanie.
- Stewart I., Joines V., Analiza Transakcyjna dzisiaj. Nowe wprowadzenie, tłum. K. Balcerkiewicz et al., Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2018.
- Materiały szkoleniowe z projektu Szkoła Analizy Transakcyjnej Grupy Spotkanie.
- Materiały szkoleniowe Praktyka Analizy Transakcyjnej Grupy Spotkanie.
- HOSTIE, R. (1980). Le compas : nouvel outil de synthèse et d’analyse des soifs, A.A.T., 14, pp. 96-99. C.A.T., 1, pp. 152-155.
Dodane komentarze (2)
super artykuł 🙂 bardzo dziękuję za pracę wyłożoną w jego przygotowanie! te „głaski”, które pamiętałen z dawnej lektury książek o AT rzeczywiście więcej zaciemniały niż wyjaśniały.
Dziękuję za dzielenie się merytoryczną wiedzą!